wtorek, 4 kwietnia 2017

A teraz coś bardziej rozbudowanego - czyli RAFA.

Po świętach Wielkanocnych przyszedł czas na nowe wyzwania. Na wakacje wybieraliśmy się do znajomych nad morze. Prowadzą oni restaurację o nazwie Posejdon. Chcieliśmy ofiarować im w prezencie jakąś moją pracę, która nawiązywała by do ich zakładu. Przeglądałem internet w poszukiwaniu wizerunku Posejdona, który nadawałby się do pracy quillingowej. Bezskutecznie... I wtedy przyszedł mi do głowy pomysł: jeżeli Posejdon to może ocean, a w nim rafa koralowa jako pewien jego symbol. I znowu szukałem inspiracji w internecie, lecz wszystkie obrazy rafy były albo zbyt bajkowe, albo zbyt szczegółowe. Przypomniał mi się Windowsowy wygaszacz z rybkami. Po pewnym czasie znalazłem zrzut ekranu przedstawiający właśnie tło tego wygaszacza. To było TO! Praca nad obrazkiem trwała długo, ale też elementów do wykonania było niemało. A jeszcze wszystkie stworzonka tam mieszkające... Bez dalszych opisów zamieszczam serię zdjęć przedstawiających postęp prac. Dla wyobrażenia skali - gotowy obrazek jest formatu A4 - około 30 na 21 cm.
Tak mniej więcej wyglądał zrzut ekranu wygaszacza. Ponieważ nie bardzo podobał mi się wygląd morza, podrasowałem trochę tło do swoich potrzeb.
A potem pracowicie próbowałem mniej lub bardziej wiernie odtworzyć wszystkie szczegóły...
Starałem się wykonać obrazek bardziej trójwymiarowy, co wymagało czasami wielkiego samozaparcia. Powstawały niezależnie dwie części - prawa i lewa. Spowodowane to było względami praktycznymi - każdy nowy element musiał wyschnąć...
Tutaj mieszkańcy "mojej" rafy z bliska.
A efekt końcowy wyglądał tak - w podwójnej kartonowej ramce ze szkłem.
Nieskromnie dodam, że znajomi długo przyglądali się, nie wierząc, że to wszystko jest wykonane z papieru...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz