środa, 5 kwietnia 2017

Kolczyki

Niejako "po drodze" powstały dwie pary kolczyków. Taka mała odskocznia od pracochłonnych projektów, mająca na celu sprawienie komuś przyjemności...

wtorek, 4 kwietnia 2017

A teraz coś bardziej rozbudowanego - czyli RAFA.

Po świętach Wielkanocnych przyszedł czas na nowe wyzwania. Na wakacje wybieraliśmy się do znajomych nad morze. Prowadzą oni restaurację o nazwie Posejdon. Chcieliśmy ofiarować im w prezencie jakąś moją pracę, która nawiązywała by do ich zakładu. Przeglądałem internet w poszukiwaniu wizerunku Posejdona, który nadawałby się do pracy quillingowej. Bezskutecznie... I wtedy przyszedł mi do głowy pomysł: jeżeli Posejdon to może ocean, a w nim rafa koralowa jako pewien jego symbol. I znowu szukałem inspiracji w internecie, lecz wszystkie obrazy rafy były albo zbyt bajkowe, albo zbyt szczegółowe. Przypomniał mi się Windowsowy wygaszacz z rybkami. Po pewnym czasie znalazłem zrzut ekranu przedstawiający właśnie tło tego wygaszacza. To było TO! Praca nad obrazkiem trwała długo, ale też elementów do wykonania było niemało. A jeszcze wszystkie stworzonka tam mieszkające... Bez dalszych opisów zamieszczam serię zdjęć przedstawiających postęp prac. Dla wyobrażenia skali - gotowy obrazek jest formatu A4 - około 30 na 21 cm.
Tak mniej więcej wyglądał zrzut ekranu wygaszacza. Ponieważ nie bardzo podobał mi się wygląd morza, podrasowałem trochę tło do swoich potrzeb.
A potem pracowicie próbowałem mniej lub bardziej wiernie odtworzyć wszystkie szczegóły...
Starałem się wykonać obrazek bardziej trójwymiarowy, co wymagało czasami wielkiego samozaparcia. Powstawały niezależnie dwie części - prawa i lewa. Spowodowane to było względami praktycznymi - każdy nowy element musiał wyschnąć...
Tutaj mieszkańcy "mojej" rafy z bliska.
A efekt końcowy wyglądał tak - w podwójnej kartonowej ramce ze szkłem.
Nieskromnie dodam, że znajomi długo przyglądali się, nie wierząc, że to wszystko jest wykonane z papieru...

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Jeszcze dwie pisanki...

Nadszedł moment, kiedy moje dorosłe już dzieci przyglądające się powstającym papierkowym pracom, stwierdziły - a gdzie pisanki dla nas? Musiałem opracować dwa osobne wzory, zgodnie z kolorystycznymi upodobaniami. I tak powstały dwie różne pisanki z roślinnymi motywami.

Po długim czasie...

Niestety nie udało mi się dotrzymać postanowień odnośnie kolejnych postów. Jak zwykle brak czasu, a może zbyt wiele zainteresowań, nie pozwoliło mi na pisanie... Prace quillingowe powstawały, ale nie było kiedy o nich napisać. Dodatkowo perturbacje rodzinne, a później zdrowotne odsunęły na dalszy plan chęć publikacji. Po wykonaniu pracy na wystawę w Ogrodzie Botanicznym przyszedł czas na zmierzenie się z pracami przestrzennymi. I tak powstały kolejne jajka wielkanocne - tym razem większe, a na dodatek ażurowe. Pierwsze utrzymane w białej tonacji, z dodatkowymi ozdobami wokół, inspirowane było zdjęciami znalezionymi w internecie, jednak jego projekt nie był powieleniem prac innych twórców. Powstało z pasków białego bristolu i było dosyć masywne.
Jego powstanie było dosyć pracochłonne, o czym mogą świadczyć kolejne zdjęcia:
Następne było również zainspirowane pracą wypatrzoną w necie, ale podobnie jak poprzednie było moim własnym projektem. I o ile to wcześniejsze było dosyć pracochłonne - to kolejne zajęło mi o wiele więcej czasu...
Nie zamieszczam zdjęć z postępów pracy, mogę tylko nadmienić, że białych "perełek" tworzących strukturę jajka jest ponad 600. Ponieważ praca była - według mnie - bardziej precyzyjna, uznałem, że zasługuje na specjalną podstawkę.
Tym razem postaram się częściej dodawać nowe prace.